Czas
mija i wszystko co teraz odległe, wydaje się jakby było wczoraj.
Pamiętam, kiedy to się zaczęło a był to przedsionek tego, co
jest dziś. Agonalna stagnacja, której życiem nie sposób nazwać.
Nim nastał ten dzień, też nie było sielankowo ani łatwo.
Niemniej jednak, to co było przedtem nosiło znamiona życia, które
na obecną chwilę gaśnie z dnia na dzień. Bezpowrotnie, stracony
czas i szanse spełnienia chociażby jego namiastki. Nic już nie
będzie co być mogło, a nie jest z powodu ludzkiej zawiści.
Ponieważ, większość ludzi zamiast poznawać to czego nie zna i
nie rozumie, wytęża się na niszczeniu i zabijaniu. Jednocześnie
tracąc to, co jest najważniejsze i najcenniejsze w życiu każdego
człowieka. Człowiek, to istota złożona z dobra ale niekiedy
obiera kierunek zła, w zależności od życiowych wyborów i
upodobań. Jednakże uważam, że jako istota rozumna powinien
wybierać dobro nie tylko własne, ale także swoich bliźnich bez
względu na osobę i jej wiek, rasę i wyznanie. Inaczej, rodzą się
nieporozumienia i konflikty z których trudno wyjść zarówno temu
który je tworzy, a tym bardziej temu który z ich powodu doświadcza
ogromnego cierpienia. O czym, w różnorodnej formie tekstu chcę na
moim blogu pisać z racji własnych doświadczeń, oraz z obserwacji
ludzi cierpiących którym życie zamieniono w piekło. Mam nadzieję,
że w komentarzach pod moimi wpisami pozostawicie własne myśli,
spostrzeżenia i namiastkę osobistych doświadczeń, być może
zbieżnych z moimi i naszych wspaniałych wieszczy, których między
moimi treściami będę cytować. To byłoby tyle, jak na początek. Pozdrawiam moich pierwszych
czytelników i komentatorów. Życzę, miłego czytania i ciekawych pod wpisami dyskusji, tak wam mili goście jak i sobie w czytaniu komentarzy...
Julian
Tuwim
"O przyjacielu nieuczony
mój bliźni z tej czy innej ziemi
wiedz, że na trwogę biją w dzwony
króle z panami brzuchatemi
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
gdy ci wołają "broń na ramię"
że im gdzieś nafta z ziemi sikła
i obrodziła dolarami
że coś im w bankach nie sztymuje,
że gdzieś zwęszyli kasy pełne
lub upatrzyły tłuste szuje
cło jakieś grubsze na bawełnę
Rżnij karabinem w bruk ulicy
Twoja jest krew, a ich jest nafta
I od stolicy do stolicy
Zawołaj, broniąc swej krwawicy
Bujać to my, panowie szlachta!"
Życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Probus :) Również pozdrawiam.
UsuńCałkowicie się zgadzam z Twoimi przemyśleniami, nic bym nie dodała. Pozdrawiam i miło mi, że do mnie trafiłaś.
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję bardzo. Postaram się czytać Ciebie na bieżąco :) Serdeczności.
UsuńZgadzam się z treścią Twojej mowy, jak też z treścią wiersza Juliana Tuwima, a także z treścią na stosownej do postu ilustracją. Masz dobre pióro i właściwe predyspozycje pisarskie, które skłaniają czytelnika do zatrzymania się przy Twoich treściach, jak też do wyciągania z nich pozytywnych wniosków. Gratuluję Matyldo. Serdeczności. Kłaniam się!
OdpowiedzUsuńojej,ale mam szczęście, spotykam na ogół serdecznych,życzliwych ludzi.Niektórzy mówią,że mam wielkie szczęście. Szkoda tylko,że nie do męża, ale i tak nie trafiłam tak najgorzej. A podobno to co człowiek daje to do niego wraca. I to co widzimy u innych to się okazuje odzwierciedleniem nas. Ale ja się nie znam tylko tak słyszałam. W każdym razie dobro, które daje, wraca do mnie galopem. Po trzech miesiącach w śpiączki żyję, chodzę,myślę :-D Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń